Jak przekonać psa do samochodu?

czytania opublikowano

Ilustracja przedstawiająca psa w samochodzie

W związku z okresem wakacyjnym przychodzimy do Was z rozwiązaniem odwiecznego problemu na linii auto-pies!

Podstawą pracy z psem jest zrozumienie jego intencji. Zadajmy sobie pytanie. Czemu ten samochód jest taki straszny dla naszego pupila?

Psy mają zdecydowanie lepszy słuch niż ludzie. Częstotliwości jakie słyszą psy zależą od ich rasy, wieku i indywidualnych cech. Przeważnie psy mogą słyszeć dźwięki w zakresie częstotliwości od 40 do 60 000 herców (Hz), podczas gdy ludzkie ucho ma zwykle zakres od 20 do 20 000 Hz.

W przypadku większości ras psów, ich słuch jest najbardziej wrażliwy w zakresie częstotliwości od 2000 do 8000 Hz. Jednak pewne rasy, takie jak chart afgański czy jamnik, mogą mieć słuch wrażliwy nawet do 65 000 Hz.

Każdy wie, że samochód wiąże się z różnymi sekwencjami dźwiękowymi. Pisk opon, klakson, huk przy odpalaniu. Nie są to przyjemne dźwięki. Czy pies może słyszeć je jeszcze lepiej i czy może usłyszeć coś więcej niż my? Owszem!

Budowa samochodu pozostawia również wiele do życzenia. Duże, świecące oczy, dziwna bryła. Dla niektórych to duża nowość.

Ale do meritum. Co zrobić, żeby polepszyć komfort pupila w poznaniu samochodu?

Należy zacząć od obserwacji. Krótkie interakcje przy samochodach, węszenie wokół nich. Wtedy drzwi od samochodu powinny być otwierane w różnych konfiguracjach, a na początku wszystkie mogą być zamknięte.

Potem przechodzimy do wsiadania. Nie wpychamy psa na siłę. Siadamy w aucie z ulubioną zabawką lub smaczkami. Niezwykle ważne w tej sytuacji będzie również wsparcie socjalne. Zachęcamy psiaka do wejścia i dotrzymania nam towarzystwa. Każde wsadzenie głowy i postawienie łapek z węszeniem w środku auta powinno zostać nagrodzone głaskaniem, zabawką lub smaczkiem. Każdy krok dalej analogicznie nagradzamy. Później nasze sesje treningowe możemy wydłużać i urozmaicać.

Kiedy nasz psiak śmiało wchodzi już do auta, możemy zacząć oswajanie go z ruszaniem i hamowaniem. Na każdym etapie robimy małe kroczki, nie możemy pozwolić sobie na “spalenie” naszych dotychczasowych sukcesów.

Na początek warto zacząć od krótkich tras, na przykład po lesie, z dala od zgiełku miasta. Dodatkowe bodźce mogą dołożyć dużo więcej stresu, który na starcie nie jest nam potrzebny. Z czasem trasy mogą być dłuższe i ‘’ głośniejsze’’.

Czasami, może pojawić się choroba lokomocyjna. Wtedy należy zasięgnąć porady lekarza weterynarii i dobrać leki, które pomogą odbyć pupilowi podróż z nami bez objawów gastrycznych, co również zwiększy jego komfort psychiczny i fizyczny.

Nagradzanie jedzeniem w trakcie jazdy powinno odbywać się tylko podczas stania samochodu, aby zlikwidować ryzyko zadławienia się. Nagrody w postaci pochwał oraz zabawek są jak najbardziej pożądane!

Warto na koniec wspomnieć o bezpieczeństwie naszym i pupila w samochodzie. Bezpieczeństwo psa w trakcie jazdy zapewni psi pas przypinany do szelek lub mata do samochodu. Nam natomiast bezpieczeństwo zapewni brak psa skaczącego po całym aucie oraz pasy bezpieczeństwa, tym razem już dla ludzi. Nie można o tym zapomnieć.

Gotowi? Szerokiej drogi!