Larwy much u psa - uwaga, to muszyca!
czytania opublikowano
Larwy much pełzające w otwartych ranach na ciele psa to skrajnie dramatyczny widok. Zmasowana ilość tego rodzaju pasożytów jest objawem muszycy, choroby wywoływanej przez muchówki. Choć ofiarami muszycy padają głównie zwierzęta w krajach o klimacie tropikalnym lub subtropikalnym, to i w naszym kraju, niestety, odnotowuje się takie przypadki u psów. Jakie zwierzęta są narażone na muszycę? Jakie są niebezpieczeństwa związane z inwazją larw much u psa? Na te pytanie znajdziecie Państwo odpowiedzi w dalszej części artykułu.
Czym jest muszyca? Skąd się biorą
larwy much na ciele psa?
Pasożytnicze larwy muchówek z gatunku Calliphoridae, Sarcophagidae oraz Muscidae żywią się martwymi lub żywymi tkankami swego gospodarza. Dorosłe osobniki muchówek przeważnie składają jaja na odchodach zwierząt lub na zwłokach czworonogów czy martwych ptaków.
Lecz to nie jedyne miejsca, które wybierają muchówki na złożenie jaj.
Otwarte rany na ciele żywego psa, z których wydobywa się ropny wysięk są równie atrakcyjne dla tych pasożytniczych owadów.
Na kolonizację larw muchówek są narażone szczególnie psy zaniedbane, poranione, zmagające się ze zmasowaną inwazją pcheł czy stanami zapalnymi skóry. Uporczywy świąd wynikający wprost z chorób pasożytniczych czy alergii zmusza zwierzęta do kompulsywnego drapania się, wskutek czego dochodzi do przerwania ciągłości tkanki skórnej. W otwarte rany szybko wdają się nadkażenia, dochodzi do wycieku ropy oraz krwi, co jest swoistym „zaproszeniem” dla pasożytniczych muchówek.
Larwy much u psa - warunki rozwoju
W zależności od temperatury oraz poziomu wilgotności otoczenia, larwy muchówek wylęgają się z jaj po jednym do trzech dni, a następnie dorastają przez około dwa tygodnie. Na początkowym etapie życia larwy żywią się martwymi tkankami i ropnym wysiękiem z rany żywiciela.
Enzymy ze śliny larw mają właściwości silnie drażniące, co powoduje uszkodzenie nawet zdrowej tkanki gospodarza. W efekcie stan zapalny obejmuje kolejne części ciała żywiciela, sprzyjając rozwojowi pasożytniczych larw i potęgując stan chorobowy u gospodarza.
Zaognione rany na ciele psa, pełne wysięku ropnego wydzielają cuchnący zapach, który przyciąga kolejne muchówki.
Nieleczona muszyca u psa może w krótkim czasie doprowadzić do zgonu czworonoga. Zwierzę umiera w męczarniach, dosłownie pożerane żywcem przez larwy muchówek. Śmierć następuje w wyniku wstrząsu septycznego, ciężkiej formy zakażenia, histolizy lub zatrucia toksynami (intoksykacją).
Muszyca a dozór nad zwierzętami
Muszyca u psów jest poważnym problemem weterynaryjnym w krajach o ciepłym i wilgotnym klimacie, gdzie uwarunkowania kulturowe wpływają na znikomy lub wręcz żaden dozór nad zwierzętami. Brak elementarnej opieki nad psami, walki zwierząt o samice i terytoria oraz rany wynikające z takich zdarzeń są przyczyną epidemii muszycy.
Zmiany klimatyczne dokonujące się przez ostatnie dekady powodują, iż choroby do niedawna nieznane w naszej części świata, coraz częściej dotykają nas i zwierzęta na naszym własnym podwórku. Tak jest również w przypadku muszycy.
Ostatnimi czas kliniki weterynaryjne w Polsce coraz częściej stykają się z przypadkami zwierząt skolonizowanych przez pasożytnicze larwy muchówek.
Najczęściej dotyka to zwierzęta zaniedbane, chore, bezdomne lub/i pozostające w warunkach urągających jakimkolwiek humanitarnym standardom.
Choć świadomość społeczna w naszym kraju w zakresie prawidłowej opieki nad zwierzętami stopniowo się poprawia, to wciąż zdarzają się alarmujące doniesienia o maltretowanych, zaniedbanych i niedożywionych koniach, krowach, kozach, psach i kotach.
Wolontariusze Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami, pracownicy fundacji niosących pomoc czworonogom oraz zwykli, wrażliwi ludzie zgłaszają przypadki karygodnych działań i skandalicznych zaniedbań wobec zwierząt. Przepisy polskiego prawa nakazują opiekunom zwierząt zapewnić godne warunki bytowe dla podopiecznych, lecz nie wszyscy chcą się do nich stosować.
Trzymanie psów na krótkich łańcuchach, brak dostępu do wody, głodzenie, bicie oraz nieudzielanie pomocy weterynaryjnej, gdy jest to konieczne, to wciąż smutna rzeczywistość wielu czworonogów w Polsce.
Pamiętaj, jeśli widzisz, że zwierzę na ulicy czy posesji jest chore, wygląda na głodne, ranne czy nie posiada dachu nad głową - reaguj! Możesz uratować mu życie!
Funkcjonariusze policji, straży miejskiej, lekarze weterynarii czy pracownicy służb leśnych są zobowiązani do przyjęcia zgłoszenia o zwierzętach wymagających natychmiastowej pomocy.