Jak dać kotu tabletkę – krótki poradnik
czytania opublikowano
Podanie kotu tabletki to dla niektórych z nas spore wyzwanie. Jak się za to zabrać i czy da się to zrobić szybko i prosto – czytaj dalej i dowiedz się więcej.
Kiedy możemy podać kotu tabletkę?
Lekarz weterynarii może zlecić nam podawanie leków w postaci tabletek. Możemy też podać kotu tabletkę na odrobaczenie w celu profilaktyki przeciwpasożytniczej.
Musimy tutaj pamiętać, że nie wolno leczyć zwierząt na własną rękę! Zawsze leki podajemy na wyraźne wskazanie lekarza weterynarii!
Dlaczego
podawanie tabletek kotu nie jest proste?
W zależności od charakteru zwierzaka i rodzaju tabletki kot może być bardziej lub mniej zadowolony z przymusu jej połknięcia. Czasami może uznać, że należy się przed tym bronić zarówno zębami, jak i pazurami.
Możemy jednak sprawić, że leki zostaną przez kota zjedzone szybko i sprawnie.
Jak
dać kotu tabletkę – krok po kroku.
Niektóre koty zjedzą tabletkę bez problemu – wystarczy, że będzie ona posmarowana dobrym smaczkiem lub ukryta w kulce mokrej karmy. W tym przypadku jedyne, o czym musimy pamiętać, to upewnienie się, że tabletka na pewno została przez kota zjedzona.
Co jednak z kotami, które nie połkną leków tak łatwo?
Przede wszystkim zadbajmy o otoczenie. Musimy być w pomieszczeniu, które nie ma żadnych niedostępnych dla nas zakamarków, w które mógłby schować się nasz mruczek.
Możemy też przygotować sobie kilka przedmiotów, które ułatwią nam zadanie:
- niewielki koc, którym możemy owinąć szczelnie kota;
- specjalny aplikator do podawania tabletek;
- garść smakołyków.
Nie zapominajmy o drugiej osobie, która pomoże nam w tym przedsięwzięciu.
Po zebraniu wszystkich pomocniczych materiałów możemy przejść do realizacji planu.
W przypadku łagodniejszych kotów sprawa jest prosta. Siadamy na podłodze albo kanapie i sadzamy kota przed sobą tak, żeby był tyłem do nas. Lepiej nie kłaść go bezpośrednio na kolanach – może nas wtedy podrapać. Niech siedzi na dodatkowym kocu albo pomiędzy naszymi nogami.
Następnie jedną ręką łapiemy głowę kota od góry, a drugą delikatnie otwieramy pyszczek. Wystarczy, że podłożymy delikatnie palce pomiędzy kły i delikatnie naciśniemy. Musimy to zrobić tak, żeby palce drugiej dłoni mogły też trzymać tabletkę.
Potem pozostaje nam szybkie włożenie tabletki jak najgłębiej do gardła i zamknięcie pyszczka. Kot powinien po chwili połknąć lek. Możemy też podmuchać w koci pyszczek albo pomasować jego szyję – wymusza to u kota odruch połykania.
W przypadku bardziej walecznych kotów niezbędna może okazać się pomoc drugiej osoby, która przytrzyma zwierzaka. Możemy też się tu wesprzeć kocem, którym szczelnie owijamy kota (podobnie, jak niemowlę), żeby nie miał możliwości ucieczki czy ataku.
Aplikator do tabletek przyda się nam, jeśli mruczek broni się także zębami i próbuje gryźć. Jest on prosty w obsłudze i nie zrobi krzywdy zwierzakowi.
Po pozytywnie wykonanej procedurze warto od razu podać kotu smaczek, żeby mógł skojarzyć sobie podawanie tabletek z czymś fajniejszym i smaczniejszym.
Dodatkowe
wskazówki, które pomogą podać kotu tabletkę
Nie zawsze kot od razu połknie podaną przez nas tabletkę. Co wtedy możemy zrobić? Mamy na to kilka sposobów.
Jeśli kot uparcie trzyma lek w pyszczku i nie chce połykać – podaj mu odrobinę wody albo smakołyk w postaci pasty na koniec języka. Powinien wtedy od razu próbować połykać i przy okazji przyjmie tabletkę.
Nie możemy też zapominać o sposobie podania preparatu. Im dalej będzie na języku, tym większe szanse, że kot go połknie.
Jeśli zwierzak jest wyjątkowo wybredny i wypluwa lek bez względu na wszystko – możemy podjąć się podania go w innej postaci. Niektóre tabletki można otworzyć ze specjalnej osłonki i posypać nimi posiłek kota. Możemy też włożyć tabletkę do tłoka strzykawki, dolać odrobinę wody i wymieszaną zawiesinę podać w formie płynnej.
Minimalizacja
stresu kota
Nie oszukujmy się – podawanie tabletek jest stresujące dla prawie każdego zwierzęcia. Nasze przygotowanie i szybkość działania pozwala poziom tego stresu nieco obniżyć.
Jeśli nie możemy sobie z tą czynnością dać rady, to pozostaje nam się zwrócić do lekarza weterynarii. Może on (nie zawsze) wymienić formę lekarstwa na, np. iniekcję podskórną. Wtedy pozostaje nam tylko chodzenie na częstsze wizyty, żeby podać zastrzyk. Jest to jednak często szybsze i mniej stresujące dla zwierzęcia.